piątek, 24 września 2010

Mała dygresja.

Tym jednym wpisem przerwę ciąg rzymskich przemyśleń, gdyż na horyzoncie pojawiło się kolejne ważne wydarzenie. Jutro ok 8:00 wyruszam do Lublina, rozpocząć prawie samodzielne życie. Kolejna podróż, może najdziwniejsza ze wszystkich. Będę mieć kilka dni na przyzwyczajenie się do klimatu "Polski B" i zobaczenie jak wszelkie moje plany i pomysły wyjdą w praktyce. Będę mieć kilkudniowy odwyk przymusowy od Internetu, gdyż zamówiłem sobie mobilny i będe musiał poczekać aż mi modem przyjdzie. Postaram się jeszcze dziś zamieścić coś jeszcze, a za kilka dni mam nadzieję, że kilka następnych wpisów. Tworzę coś ciągle, tylko ostatnio trudno mi znaleźć słowa. Taka atmosfera. Pozdrawiam.

Ego sum viator bonus et cognosco vias meas et meae me cognoscunt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz