Dzisiejszy wpis chciałbym poświęcić w dalszym ciągu "najstarszej córze Kościoła". Wydarzenia, które chciałbym opisać miały miejsce niecałe 200km dalej od wspomnianego w poprzedniej części Thiberville, w Paryżu.
Francja jest jednym z tych krajów, które z wielkim zapałem wzięły się do wdrażania wszystkich nowinek teologicznych i liturgicznych "w duchu Soboru" i które na tym niezwykle ucierpiały. Diecezje sprzedają kościoły, reformują administrację (czyli scalają kościoły w coraz to większe parafie, gdyż liczba wiernych nieustannie maleje), ale mimo wszystko nadal usilnie trzymają się modernizmu. Z drugiej strony, w parafiach gdzie odprawia się Mszę "trydencką" (a jest ich naprawdę wiele) nie brakuje wiernych ani pieniędzy na materialne potrzeby. Zakony oraz zgromadzenia kapłańskie wierne tradycyjnej liturgii ciągle się rozrastają. To wszystko sprawia, że odsetek wiernych związanych z "tradycjonalizmem" jest całkiem wysoki. Wydawałoby się, że w tej sytuacji każda prośba o celebrację Mszy w klasycznym rycie rzymskim powinna być spełniona bez większych problemów. Jednakże w diecezji kardynała Vingt-Trois, obejmującej stolicę kraju, sprawy mają się zupełnie inaczej.
Według statystyk ok 30% paryskich katolików chciałoby uczestniczyć we Mszy "trydenckiej". Niestety duchowni, z hierarchą na czele, zdają się nie mieć żadnych chęci, aby spełnić duchowe potrzeby wiernych. W tej sytuacji parafianie postanowili się zorganizować, aby móc działać bardziej efektywnie. Utworzyli grupę DALE (Droit A la Liturgie Extraordinaire - prawo do liturgii w nadzwyczajnej formie). Jednakże i to nie pomogło. Opiszę krótko tylko jeden z wielu epizodów walki tych ludzi o Mszę w klasycznym rycie rzymskim.
Zdarzenie miało miejsce w XII dzielnicy, gdzie znajduje się kościół Niepokalanego Poczęcia N.M.P. Wierni przywiązani do usus antiquior postanowili przybyć do kościoła, aby porozmawiać z wikariuszem generalnym o swojej sytuacji. Z kościoła wyprosiła ich... policja! Funkcjonariusze kazali wiernym rozejść się, dodając że mają pozwolenie od kardynała Vingt-Trois, metropolity Paryża, na wyrzucenie ich ze świątyni.
Taka jest paryska rzeczywistość. W Rzymie Ojciec Święty udziela całemu światu zgody na odprawianie Mszy Świętej "trydenckiej", głosząc równość form rytu rzymskiego, a w Paryżu kard. Vingt-Trois pokazuje jak bardzo go to nie obchodzi. Co więcej, jest on nie tylko nieposłuszny wobec woli Benedykta XVI, ale po prostu nieuczciwy, gdyż tępienie Tradycji we własnej diecezji w niczym mu nie przeszkodziło, aby odwiedzić na trasie uczestników XXVIII pielgrzymki Paryż-Chartres.
środa, 14 września 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz