NIEZWYKLE PORUSZAJĄCY "LIST NIENARODZONEGO DZIECKA"
Droga mamo! Sama nie wiem czemu napisałam. Może ujrzeć znów Cię chciałam. Będąc tu aniołkiem w niebie, Obserwuje sobie Ciebie
Widzę...
Często jesteś na mym grobie, Chyba więc coś pękło w Tobie. Płaczesz, krzyczysz, szlochasz, Może Ty mnie jednak kochasz? Płaczesz także gdy małe dzieci widzisz, Nigdy ich nie tulisz Boisz się czy brzydzisz? Pokoik dla dziecka też widziałam I pomyśleć, że bym tam mieszkała, Spałabym w łóżku…
Przy biurku bym się uczyła Gdybym tylko żyła. Jednak jest coś co mnie zaniepokoiło. Czy właśnie to nasze szczęście zniszczyło? Widzę często jak chodzisz w nocy, Zaczepiasz panów. Są niscy, wysocy. Nie rozumiem tego… Potem z nimi gdzieś chodzisz.
Dlaczego?
A potem znów płaczesz, szlochasz. Powiedz mamusiu, Którego z nich kochasz? Chciałabym wiedzieć Gdzie mój tata, no gdzie?
To chyba tylko Bóg jedyny wie. Kończę już, mamo. No, otrzyj łzy. Kiedyś będziemy znów razem - Ja i Ty. Wiedz mamusiu że ja kocham Cię. Najbardziej w niebie. W imię Boga i swoje.... ....Rozgrzeszyłam Ciebie...
Zastanawia mnie jak rozumiesz słowa Józefa Tischnera: "Jakie jest zdanie księdza na temat aborcji? Takie, jak zdanie kobiety, która przychodzi do spowiedzi".
Człowiek szukający ciepłego miejsca na zimnej pustyni świata. Patriota. Podróżnik. Pasjonat historii oraz języków, który wciąż pragnie poszerzać horyzonty. Student filologii angielskiej na Catholica Universitas Lublinensis. Rodowity Kęczanin.
NIEZWYKLE PORUSZAJĄCY "LIST NIENARODZONEGO DZIECKA"
OdpowiedzUsuńDroga mamo!
Sama nie wiem czemu napisałam.
Może ujrzeć znów Cię chciałam.
Będąc tu aniołkiem w niebie,
Obserwuje sobie Ciebie
Widzę...
Często jesteś na mym grobie,
Chyba więc coś pękło w Tobie.
Płaczesz, krzyczysz, szlochasz,
Może Ty mnie jednak kochasz?
Płaczesz także gdy małe dzieci widzisz,
Nigdy ich nie tulisz
Boisz się czy brzydzisz?
Pokoik dla dziecka też widziałam
I pomyśleć, że bym tam mieszkała,
Spałabym w łóżku…
Przy biurku bym się uczyła
Gdybym tylko żyła.
Jednak jest coś co mnie zaniepokoiło.
Czy właśnie to nasze szczęście zniszczyło?
Widzę często jak chodzisz w nocy,
Zaczepiasz panów.
Są niscy, wysocy.
Nie rozumiem tego…
Potem z nimi gdzieś chodzisz.
Dlaczego?
A potem znów płaczesz, szlochasz.
Powiedz mamusiu,
Którego z nich kochasz?
Chciałabym wiedzieć
Gdzie mój tata, no gdzie?
To chyba tylko Bóg jedyny wie.
Kończę już, mamo.
No, otrzyj łzy.
Kiedyś będziemy znów razem - Ja i Ty.
Wiedz mamusiu że ja kocham Cię.
Najbardziej w niebie.
W imię Boga i swoje....
....Rozgrzeszyłam Ciebie...
Zastanawia mnie jak rozumiesz słowa Józefa Tischnera: "Jakie jest zdanie księdza na temat aborcji? Takie, jak zdanie kobiety, która przychodzi do spowiedzi".
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc, ja tego nie rozumiem.