niedziela, 17 października 2010

Commentarium ad orationem episcopi Dowling, pars I.

Przedstawiona przemowa została wygłoszona przez bpa Dowlinga (ordynariusza Rustenberga) do grupy osób świeckich pełniących ważną rolę w Jego diecezji w Cape Town. Jako, że jest to dość długie przemówienie, zostanie ono podzielone na części. Tłumaczenie, komentarze, podkreślenia etc. pochodzą ode mnie.

''Jerry Fiteaux Napisał w National Catholic Reporter: 24 kwietnia 2010 r. Edward James Slattery, biskup Tulsy w Oklahomie, odprawił Mszę po łacinie w nadzwyczajnej formie, tzn. w rycie trydenckim,W Bazylice Narodowego Sanktuarium Niepokolanego Poczęcia. Wygłosił kazanie po angielsku. (Czyżby w x. bpie pokutował stereotyp, że przed Soborem wsio było po łacinie?) W liturgii uczestniczyło ponad 3000 osób.

Istotniejsze dla mnie w tym wydarzeniu było kilka elementów:
Po pierwsze, nie było żadnych demonstracji wewnątrz lub na zewnątrz sanktuarium, w której uczestniczyłyby ofiary molestowane seksualnie przez księży po tym jak emerytowany kolumbijski kardynał Dario Castrillion Hoyos wycofał się z pełnienia funkcji głównego celebransa. Castrillon, były prefekt watykańskiej Kongregacji ds. Duchowieństwa i były przewodniczący Pontyfikalnej Komisji Ecclesia Dei, która nadzoruje i promuje stosowanie łacińskiego rytu trydenckiego w Kościele Rzymskim ogłosił tę ważną wiadomość na tydzień przed Mszą, kiedy francuska gazeta ujawniła, że w 2001r. pochwalił francuskiego biskupa za złamanie prawa i odmówienie przekazania władzom cywilnym księdza zamieszanego w molestowanie seksualne nieletnich. Castrillon nie tylko nie przeprosił za list - ponownie potwierdził jego autentyczność i powiedział, że Jan Paweł II nalegał, aby go wysłać do biskupów na całym świecie. (Ad personam? Widać x. bp nie ma mocnych argumentów przeciwko Tradycji, skoro zaczyna w ten sposób)

Po drugie, po raz pierwszy w życiu, mimo tego że jako ministrant w latach '50, aż do późnych lat '60 a później jako seminarzysta przez 12 lat uczestniczyłem w wielu pontyfikalnych liturgiach na Środkowym Zachodzie (Upper Midwest) i w Waszyngtonie, 24 kwietnia tego roku w końcu zobaczyłem wspaniałość "cappa magna", czerwonego trenu długiego na 20 jardów (1 jard = 0,9144m) ciągnącego się za biskupem lub kardynałem, który stał się jednym z symboli odrodzenia Mszy trydenckiej.

Piętnaście minut przed Mszą, Slattery przeszedł w procesji główną nawą, mając na sobie ekstrawagancki płaszcz podtrzymywany z tyłu przez młodego ministranta. Przed głównym ołarzem miał miejsce wspaniały skręt do wyjścia po lewej stronie. W tym momencie cappa magna byla rozciągnięta na prawie całej długości sanktuarium.

Przez ponad pół godziny przedstawienia przed Mszą, któremu towarzyszyła piękna łacińska muzyka wykonywana przez chór (w tym Tu Es Petrus Pierluigiego Palestriny i O Sacrum Convivium Thomasa Tallisa) a także przez pierwsze pół godziny Mszy, ponad 3000 wiernych zgromadzonych w bazylice siedziało biernie jak publiczność na koncercie, nie mogąc powiedzieć ani słowa podczas liturgii. (To nieprawdopodobne. Tyle ciszy. Żeby się nie "nudzić" wierni najprawdopodobniej musieli się modlić. Nie do pomyślenia co ta Msza trydencka czyni w sercach wiernych)

Wspaniałe organy piszczałkowe akompaniowały prawie 20-minutowej procesji, podczas której ministranci w każdym wieku (ale tylko mężczyźni), rycerze z wielu katolickich organizacji, diakoni, kapłani i wielu innych posługujących udawali się do ołtarza. Wielu kapłanów i diakonów miało na głowach birety, sztywne, kwadratowe, czarne czapki kiedyś noszone przez wszystkich księży i seminarzystów w chórze. (owo wyjaśnienie dość dobrze świadczy o tym jak x. bp podchodzi do kwestii ubioru kapłana, czego zresztą mamy przykład na stronie źródłowej tego przemówienia)

Dopiero podczas kolekty ktokolwiek spośród ponad 3000 katolików wypełniających ławki i nawy sanktuarium mógł usłyszeć głos dobiegający gdzieś z okolic ołtarza. (Ponoć Bóg przemawia do człowieka w ciszy, a nie w nieustannej paplaninie księdza ,typowej dla NOMu)

Wtedy zdałem sobie sprawę, że ta trydencka liturgia była wymyślną rytualną manifestacją kościelnej pozycji (biskupa), a nie Mszą zgodną z podstawowym żądaniem Soboru Watykańskiego II pełnego, aktywnego uczestnictwa wiernych (w liturgii). (ot i kolejny "szpec" od liturgii i liturgiki świadomy tego czym naprawdę jest participatio actuosa...)

Msza była podkreśleniem piątej rocznicy rozpoczęcia posługi Papieża przez Benedykta XVI.

The Southern Cross około 3-4 tygodni temu opublikował zdjęcie bpa Slaterry'ego z jego "cappa magna" - w kolorze! Dla mnie taki pokaz tryumfalizmu w Kościele rozdartym skandalami na tle seksualnym jest bardzo niefortunny. Celebracja tej Mszy nosi znaki średniowiecznego dworu królewskiego, a nie pokornego, służebnego przywództwa na wzór Jezusa. (Patrząc na zdjęcia/filmy NOMu celebrowanego na Zachodzie także tego nie widzę; no chyba, że ksiądz-konferansjer robiący z Najświętszej Ofiary szopkę spełnia ten postulat) Wydaje mi się, że to wydarzenie jest także symbolem tego co ma miejsce w Kościele zwłaszcza odkąd Jan Paweł II stał się Biskupem Rzymu aż po dziś dzień. Jest to restauracjonizm, starannie zaplanowany demontaż teologii, eklezjologii, wizji duszpasterskiej, w istocie otwartych okien Vaticanum II po to, aby "przywrócić" poprzedni, łatwiejszy w kontrolowaniu model Kościoła (i wszystko jasne - xiędzu biskupowi marzy się Kościół spod znaku "róbta co chceta"; przez ostatnie lata miał na pewno szerokie pole do działania, ale teraz się zaczęło powoli zawężać - wszystko przez tych okropnych tradsów!) poprzez wciąż centralizowaną strukturę władzy. Strukturę, która teraz kontroluje całe życie Kościoła poprzez sieć watykańskich Kongregacji pod przywództwem kardynałów, która zapewnia ścisłą zgodność z tym, co jest przez nich uznane za "ortodoksyjne". Ci, którzy nie chcą się podporządkować podlegają cenzurze i karze np. teologowie, którym zabroniono nauczania na katolickich uczelniach."
(Niesłychane! Teologowie głoszący niekatolickie poglądy [zwane herezjami] nie mogą ich swobodnie nauczać i zwodzić innych na manowce! Rażąca niesprawiedliwość!)


Finis partis I


Źródło:
http://www.indcatholicnews.com/news.php?viewStory=16465

Streszczenie i reakcje na owo przemówienie zostały opublikowane na opoce:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/P/PR/tp2010-35-watykan.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz