wtorek, 4 maja 2010

Matura 2010 - polski.

Matura, której się najbardziej bałem. Z wypracowań nigdy nie byłem dobry, a tu 50 pkt za jedno... Były 2 tematy: jeden o Świętoszku" Moliera, a drugi (który wybrałem) o "Zdążyć przed Panem Bogiem". Na podstawie krótkiego fragmentu miałem opisać różne poglądy nt. dobrej śmierci, a także bodajże o godnym życiu. Pisałem na temat, w miarę ładnie i mam nadzieję, że będę mieć te nieszczęsne 30%. Co do tekstu czytania ze zrozumieniem - sam tekst ok, ale zadania mi nie spasowały i jak będzie z tego 10 pkt to będę zachwycony. Jutro matma, pojutrze angielski. Ogólnie najgorsze za mną.
Pozdrawiam wszystkich.

2 komentarze:

  1. Powodzenia na jutrzejszych (i nie tylko ) egzaminach. Trwam w modlitwie za maturzystów , Trzymaj sie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajnie :) zazdroszczę wam tematów.Coś pięknego !

    OdpowiedzUsuń